Tak to już bywa u niektórych ludzi na świecie. Im więcej mają, tem więcej chcą posiadać.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mieczysław Rościszewski
2
6,3/10
Pisze książki: poradniki, baśnie, legendy, podania
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
124 przeczytało książki autora
264 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Najkrócej mówiąc, bajka to utwór epicki, który jest zazwyczaj krótszy od baśni i zawiera morał, pouczenie, naukę i może mieć formę opowiadan...
Najkrócej mówiąc, bajka to utwór epicki, który jest zazwyczaj krótszy od baśni i zawiera morał, pouczenie, naukę i może mieć formę opowiadania lub wiersza. Natomiast baśń jest również utworem epickim, ale jej treść jest bardziej rozbudowana i charakteryzuje się elementami fantastycznymi i metafizycznymi.
1 osoba to lubiStara Bojana mieszka w odległej chacie bośniackiej i żyje z jałmużny.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Słowiańskie baśnie i bajki Mieczysław Rościszewski
6,3
"Najkrócej mówiąc, bajka to utwór epicki, który jest zazwyczaj krótszy od baśni i zawiera morał, pouczenie, naukę i może mieć formę opowiadania lub wiersza. Natomiast baśń jest również utworem epickim, ale jej treść jest bardziej rozbudowana i charakteryzuje się elementami fantastycznymi i metafizycznymi."
Zaintrygowała mnie okładka i tytuł tej książki, więc postanowiłam poznać baśnie i bajki ludów słowiańskich. Pięknie wydany zbiór zawiera 35 utworów, lecz moim zdaniem ten zbiór tylko wygląda, bo co do treści i grafiki w nim zawartej mam pewne zarzuty. Po pierwsze tych bajek jest zdecydowanie zbyt mało, temat jakby nieco potraktowany po łebkach, spłycony, a poza tym większość tych opowieści jest wszystkim dobrze znana, lecz napisana nieco innym językiem. Książka podzielona jest na dziewięć regionów słowiańskich, a w każdym po kilka bajek i baśni z danego rejonu. Najbardziej zdziwiłam się czytając baśnie polskie. Bo większość tych historii zerżnięta z braci Grimm (lub chociażby zainspirowana),a Polakami to oni raczej nie byli...
Myślę, że gdyby byli podani autorzy tych baśni, łatwiej byłoby je dopasować do regionu. Baśnie i bajki teoretycznie ilustrują czarnobiałe ryciny, lecz nie zawsze mają odniesienie do opowieści, przy której są przedstawione. To nie powinno mieć miejsca.
Ze wszystkich przedstawionych tu bajek i baśni, najbardziej spodobała mi się bajka chorwacka, bo nie znałam jej, a także baśnie i bajki czeskie oraz bośniackie. Czytałam kiedyś wielki zbiór bajek ludów słowiańskich, lecz były tam ludowe opowieści, w których występowały czarownice i smoki a także zwierzęta i wodniki mówiące ludzkim głosem. Część ilustracji zawarta w tej książce zresztą to potwierdza.
Bajki i baśnie zawsze lubiłam i mam w swojej biblioteczce dosyć spory ich zbiór, lecz na "Słowiańskie baśnie i bajki" nie skuszę się i nie będę ich czytała swoim wnukom, bo opowieści te raczej nie są przeznaczone dla dzieci. Zamierzałam nawet kupić w prezencie wnuczce, bo ona uwielbia czytać takie książki, ale po lekturze doszłam do wniosku, że jednak poszukam czegoś innego. Bo to, że książka wyglądałaby ładnie na półce, to trochę za mało.
Książka opatrzona słowem od wydawcy naprawdę zapowiadała się znakomicie. Dlatego znów sprawdziła się teoria, żeby nie oceniać książki po okładce. Dobrze jednak, że przed zakupem miałam możliwość przeczytania jej, bo znalazła się w mojej bibliotece.
Nie jest to jednak całkowicie zła pozycja, lecz dość przeciętna, chociaż mimo to można ja przeczytać i wynieść z tego jakieś nauki.
Słowiańskie baśnie i bajki Mieczysław Rościszewski
6,3
Wiecie dobrze co myślę o cwaniakach z Repliki. Wydawnictwo trudni się na pełen etat przedrukiem książek, które straciły prawa autorskie i przeszły do domeny publicznej. Do tej pory nawet bez korekty, z pewnymi brakami i z mylącymi czytelnika okładkami dla nabicia kabzy. Za te właśnie praktyki powinni dożywotnio zapierdalać na galerze, szczególnie po skandalicznym wydaniu "Mitologii słowiańskiej i Polskiej" Brücknera, pozbawionej redakcji naukowej. Tym razem, zupełnie zgodnie z własnymi, marnymi predyspozycjami do wydawania książek popularnonaukowych wzięli się za coś lżejszego. Za coś, czym nikomu nie mogą szczególnie zaszkodzić - zbiorem opowiadań baśniowych i etnograficznych Rościszewskiego. Tym razem nawet zrezygnowali z bezmyślnego przedruku i nawet dodali do nich autorski wstęp! Wymagało to z pewnością z pół godzinki researchu. To się chwali. Tak "Słowiańskie baśnie i bajki" to reprint pozycji z 1932, choć najstarsze wydania pod rozszerzonym tytułem są 10 lat starsze, o czym oczywiście nie wspomnieli. Jak już jednak wspomniałam owym wydaniem nikomu przynajmniej wielkiej krzywdy nie zrobią, bo podania nie przedawniają się jak książki popularnonaukowe, w których stan wiedzy stale się zmienia.
Kilka słów o Autorze. Rościszewski, a właściwie Londyński sam był ciekawą personą. Oprócz tego, że był folklorystą był też bardzo płodnym pisarzem (głównie pisywał kryminały),poetą, a także tłumaczem. Jako pierwszy na rynek polski przełożył między innymi moją ukochaną "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego.
Co do treści książki - baśnie poukładane są według rejonów, w których zostały zebrane. Najciekawsze, bo pewnie najbliższe kulturowo, okazały się baśnie czeskie, będące miłym zaskoczeniem. Mają one, choć subtelne, odniesienia do lokalnych mitów dynastycznych, o których możecie przeczytać między innymi w "Mitach, podaniach i wierzeniach dawnych Słowian" Strzelczyka, (pełna recenzja: https://pijanamorana.blogspot.com/2022/05/mity-podania-i-wierzenia-dawnych-sowian.html ) którą zresztą polecam. Największym rozczarowaniem z kolei okazały się... baśnie polskie, szczególnie iż większość treści, które znajdziecie w tym rozdziale to baśnie germańskie.
Mimo wszystko książka to zbiór ciekawych, zgrabnie zredagowanych przez Autora i całkiem przyjemnych baśni, które z pewnością mogą Was rozerwać i sprawdzą się również jako czytanki do poduszki dla dzieci.
Dodać należy, że oryginalne ryciny zostały przez Replikę podmienione i nie są to grafiki z wydania z 32 roku. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie są podani ich autorzy.